Pięćdziesiąt twarzy Greya

   W poniedziałek wybrałam się do księgarni. I nie ma w tym nic dziwnego, gdyż księgarnia to dla mnie miejsce obowiązkowe każdego miesiąca. Coś na wzór świątyni do której chodzę, aby zaspokoić ducha. Nie zawsze coś kupuję, ale zawsze zaglądam na nowości i przechadzam się po półkach w poszukiwaniu czegoś interesującego.
   W poniedziałek nie musiałam długo szukać, gdyż od razu moim oczom ukazała się książka EL James "Pięćdziesiąt twarzy Greya". Pierwszy raz usłyszałam o niej w radiu, więc myślę sobie - "A niech będzie. Zobaczymy o co tyle zachodu". Wiedziałam, że to książka bulwersująca, a co za tym idzie - ciekawa, więc nie wahałam się i łatwą ręką uszczupliłam swój portfel o 40 zł.
   Mamy piątek, a ja wiem, że były to dobrze wydane pieniądze.
   Książka to powieść dla ludzi - jak to było powiedziane w radiu - którzy nie rumienią się na dźwięk słowa orgazm. Jest to historia młodej kobiety o imieniu Anastasia oraz przystojnego, bogatego Christiana Greya, który skrywa tajemnicę. Jak łatwo się domyślić tą dwójkę ciągnie ku sobie. Dziewczyna mu ulega, jednak nie znając jego drugiego oblicza, jego drugiej twarzy.
   Christian to mężczyzna, który lubi sprawować nad wszystkim kontrolę, nad swoją wybranką również. Poszukuje tzw. "uległej", która spełni wszystkie jego zachcianki seksualne. I wierzcie mi, że nie ma on zwykłych zachcianek, bo w swoim apartamencie skrywa Czerwony Pokój Bólu, w którym można znaleźć przeróżne akcesoria. Christian lubi sprawiać ból, jednak nie taki czysty, ból ten ma sprawiać przyjemność i - ku mojego wielkiemu zdziwieniu - główna bohaterka odczuwa ją.
   Nie chcę zdradzać wszystkiego, bo może ktoś z Was zdecyduje się na zakup, więc nie wszystko mogę napisać. Ja jestem niepoprawną romantyczną i tego typu zabawy są dla mnie wręcz niedopuszczalne, jednak sama nie wiem, czy byłabym w stanie się oprzeć Christianowi. To człowiek dobrze wychowany, dżentelmen, jest bardzo specyficzny, intrygujący, tajemniczy. Potrafi być zabawny, czuły, a za moment wieje od niego grozą. Pomimo całej swojej psychozy, dba o Anastasię i to bardzo. Jest troskliwy, opiekuńczy, czarujący i uwodzicielski. Działa na kobiety i na mnie również zadziałał. Jest w nim coś magnetycznego, coś co przyciąga, hipnotyzuje. Jednak ma wady - jak każdy - i tą wadą jest właśnie ta psychoza sprawowania kontroli, zadawana bólu.
   Jest to książka bardzo erotyczna i wulgarna. Sceny opisane są bardzo odważnie i szczegółowo, dlatego nie raz i nie dwa na moich policzkach pojawił się rumieniec. Jednak jestem nią zachwycona, gdyż postacie są wykreowane znakomicie, fabuła nie jest oklepana i nigdy nie wiem, co wymyśli szanowny Pan Grey.
   Zaczęłam czytać książkę we wtorek, mamy piątek, a ja już ją skończyłam (ma 606 stron). Nie byłam w stanie się oderwać, zawalałam noce, a o poranku pierwszą rzeczą po przebudzeniu było sięgnięcie po książkę. Zakończenie jest zaskakujące (przynajmniej dla mnie), nie jestem nasycona i chcę więcej, i więcej, i więcej! Do tego stopnia, że urządziłam sobie dzisiaj spacerek do Empiku, w celu zakupu drugiego tomu (to jest trylogia), ale dowiedziałam się, że premiera będzie w środę, 7 listopada. Jak ja mam wytrzymać te 5 dni?! No jak?! To chyba doskonale obrazuje poziom tej książki. Jest naprawdę dobra, dlatego polecam ją wszystkim pełnoletnim :)


18 komentarzy:

  1. Raczej nie sięgnę po twórczość tego autora. Nie lubię jakoś w dość dosadny sposób opisywanie scen erotycznych, więc to już eliminuję tą pozycję z mojej listy.
    Jednak cieszy mnie to, że znalazłaś dla siebie książkę, która Cię zainteresowała. Ja na przykład tak mam z twórczością Federico Moccia, którą ubóstwiam i czytam w każdym wolnym czasie.
    A masz jakieś konkretne gatunki książek, które czytasz? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego typu książki to też raczej nie moja bajka, jestem niepoprawną romantyczką i tego typu zabawy i sceny to dla mnie. Jednak najbardziej w tej książce intryguje mnie Christian, bo ma dwie twarze i nie pojmuję tego, że jednocześnie może być taki brutalny i nazwijmy to dziwny, i troskliwy, czuły i interesujący.

      Nie mam konkretnego ulubionego gatunku. Lubię dobre kryminały, romanse tj. "Duma i uprzedzenie", sagę "Zmierzch"... Dużo czytam i różne rzeczy czytam.

      Usuń
    2. To oczywiście polecam F.Moccia "Wybacz, ale będę ci mówiła skarbie". Powstały nawet filmy o tych samych tytułach jego książek.
      Bardzo mi się podobała książka "Więzień Incarceron" bodajże C.Fischer.
      Nawet czytając twoją notkę o tej książce zwróciłam uwagę na to, że wielkie wrażenie zrobił na ciebie Christian. Pewnie był niezwykle dobrze wykreowany przez autora. Ogromnie lubię wyrazistych bohaterów :D
      Jak się czujesz? Jak humor?

      Usuń
    3. Muszę sobie zapisać te tytuły, ale nie wiem, kiedy je dostanę i czy w ogóle. Bo u mnie trochę ciężko z dobrymi bibliotekami. Rzadko mają jakieś nowości. Ale może sobie kupię :)
      A humor znacznie lepiej, dzięki za zainteresowanie :) To jest tak... Jak jedna koleżanka się nie odzywa, to wszystkie się nie odzywają (mimo iż nie mają ze sobą kontaktu), a jak już jedna się odezwie to zaraz dzwonią dwie pozostałe :P Także póki co mi się humor poprawił :)

      Usuń
  2. oj książka genialna, zresztą wiem co zdazy się potem, będzie bardzo romantycznie, ale podobnie do zmierzchu. Jeśli lubisz książki z takimi opisami, to mimo, iż w tej serii są wampiry, polecam Ci bardzo Lara Adrian - Rasa Środka Nocy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zdradzaj szczegółów! :P Znam tą autorkę i przeczytałam dwie pierwsze części. Chyba powinnam wreszcie kupić trzecią :)

      Usuń
    2. Nie będę :P Ja sama nie znam tylko moja znajoma z kanady czytała ;D. W sumie łatwiej z chomikuj.pl ściągnąć ;D jest już chyba 7 czy nawet 8 części :D

      Usuń
    3. Ja jestem trochę starej daty i dla mnie książka ma duszę. Nie wyobrażam sobie czytania za pomocą komputera bądź wydrukowanych kartek :) A poza tym uwielbiam zapach nowo kupionej książki :)

      Usuń
    4. Ojj uwierz, że ja też, lecz czasem po prostu jestem zbyt leniwa, aby ruszyć swój zacny tyłek do Empiku bądź innej księgarni i coś zakupić :) Zapach nowych książek jest taki shksfghdlkhsl *.*

      Usuń
  3. Zaciekawiłaś mnie ta książką:). Nie czytam takich rzeczy, ale dzisiaj byłam w sklepie i sobie na nią zerknęłam i wciągająca jest więc dzisiaj sobie zamówiłam już na allegro i teraz pozostaję mi tylko czekać :D.
    Polecam książkę "Zanim umrę" Jenny Downham, opowiada o dziewczynie, która jest chora na białaczkę i stworzyła listę 10 rzeczy, które chcę zrobić przed śmiercią. Jest po prostu genialna, ja ją czytałam do tej pory dwa razy i na koniec zawsze płakałam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię takie książki, jak ta zaproponowana przez Ciebie. Jest to chyba coś w stylu "P.S. Kocham cię" lub "Jeden dzień' czyli coś romantycznego i kobiecego. Może się skuszę :)

      Usuń
  4. Czytałam ją pół roku temu jeszcze po angielsku i na mnie nie zrobiła wrażenia. Co więcej zgadzam się z twierdzeniem amerykańskich mediów, że to książka dla sfrustrowanych gospodyń domowych.
    Postać gł. bohaterki jest przewidywalna, jest niewinna, jak wiele innych bohaterek, czystych jak łza.
    Grey też jest bez wady, a nawet to co może wydawać się wadą w dalszych częściach jest jeszcze bardziej ukwiecona.
    Nie polecam czytania tej książki, ale jeśli już ktoś po nią sięgnął, to niech nie czyta kolejnych bo są znacznie bardziej wyłagodzone i przy końcu są już niemalże nie do zniesienia.

    Co do komentarzu powyżej, koleżanki kasiok, to podana przez nią książka jest rzeczywiście dobra i ciesze się, że ją przeczytałam choćby ze względu na film, który jest już w kinach. Nie jest to książka w najmniejszym stopniu przypominająca tę z twojego postu, nie ma wspólnych mianowników pomiędzy nimi, dlatego dziwi mnie napomnienie o niej, ale przynajmniej poprawiło mi komentarz, bo w odróżnieniu od 50 shades of Grey, to Zanim Umrę jest z całkowicie innej bajki, tej lepszej w moim odczuciu : )

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam, ale jak dla mnie jedynie pomysł jest dobry. Napisana jest słabo, autorka to grafomanka, nie ma pojęcia o pisaniu, miała plan i chciała go zrealizować. Sceny seksu? Są momenty, które mnie zachwyciły i takie, które przyprawiały o odruch wymiotny! Miałam ochotę przerzucić stronę, chociaż nigdy tego nie robię. Christian został opisany wspaniale, za co należy się ogromna pochwała. Ana, jest ale zdecydowanie jej najlepsze chwile to te przy Christianie. Generalnie to ona jest taka niewyraźna i słabo stworzona. W skali od 1 do 10 dałabym 4.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się podobała, może dlatego, że nigdy czegoś takiego nie czytałam. Chociaż teraz - po przeczytaniu drugiej części - zaczynam myśleć, że czytałam to tylko dla Christiana, którym jestem totalnie zauroczona. Chociaż ogólnie mi się podobało.

      Usuń
  6. Za parę miesięcy, kiedy tylko osiągnę pełoletność, udam się do księgarni i pełnoprawnie ją zakupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czyżby książki byłby idealnym prezentem dla ciebie?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ona NAPRAWDĘ inspirowała się Zmierzchem. Myślałam, że to ma jakąś, nazwijmy to, głębię, ale przebrnięcie przez te 606 stron (choć zajęło mi nieco ponad dzień), było cholernie trudne. Po pierwsze- mega słabo napisane, jedynie niektóre dialogi byłam w stanie znieść, po drugie - za każdym razem, kiedy czytałam o tym jak Anastasia reaguje na Christiana miałam przed oczami irytującą Bellę i jej głębokie niczym Rów Mariański życie uczuciowe. Ta bohaterka jest kompletnie chybiona, bezrefleksyjna. Christian, muszę przyznać, nie jest najgorszy szczególnie biorąc pod uwagę poziom jaki ta książka prezentuje. Ogólnie cała historia mogłaby być całkiem niezła, gdyby napisał ją ktoś inny. I raczej nie wydam kolejnych ponad 30zł na drugą część.

    OdpowiedzUsuń