Siemka!
No i co tam ciekawego u Was słychować? U mnie... stara bida :) Przeżywam traumatyczne doświadczenia u dentysty, którego odwiedzam regularnie od jakiś dwóch tygodni i powiem Wam szczerze, że nie znoszę tego najlepiej. To jest najbardziej znienawidzony przeze mnie lekarz. Jak i pewnie przez większość społeczeństwa.
Ale jakoś tam radę. Póki co mnie nie zabił, więc mam nadzieję, że mnie wzmocni :)
A dzisiaj na poprawę humoru wybrałam się na zakupy. Oprócz kilku typowo babskich rzeczy, kupiłam także książki. Nie będę nic mówić, ale ostatnio każde moje wyjście na większe zakupy kończy się zakupem książek. Już mi brakuje na nie miejsca, dlatego pierwszym zakupem kolejnego miesiąca (kolejnej wypłaty :P) będzie regał, aby to sobie wszystko poukładać. Wracając do temu, to dziś zakupiłam "Ostatni testament" Jamesa Freya oraz "Tysiąc wspaniałych słońc" Khaleda Hosseini'ego. Zaczęłam czytać tę drugą, ale póki co tylko dwie kartki, bo akurat musiałam wysiąść z tramwaju :P Jak przeczytam i mi się spodobają, to może o nich tutaj napiszę z dwa słówka.
Przechodząc do głównego tematu, który miał być motywem przewodnim tego postu.
Pewnie zauważyliście, że wszystkie blogi, które obecnie piszę niebawem się skończą. "Irina Ross", "Himmel hilf" oraz "Śmiech dziecka" niebezpiecznie chylą się ku końcowi, więc trzeba będzie jakoś załatać po nich dziurę. W planach mam kilka opowiadań, w tym jedno chyba będzie wymagać kompletnej modyfikacji, ale sobie z tym poradzę. Pomyślałam, że może pewnego dnia dodam po jednym rozdziale na wszystkie nowe blogi, które mam w planach i poprzez ankietę zdecydujecie, które Wam najbardziej odpowiada. Mi to w sumie jest obojętne, bo się na nie zawzięłam i chcę je napisać, a kolejność nie ma dla mnie kompletnie znaczenia.
I pominę siatkarskie opowiadanie o Zbyszku i Picie, bo to na pewno będzie jak tylko skończę "Śmiech dziecka". Ale chciałabym pisać coś o piłkarzach, więc byście mi bardzo pomogły :)
A skoro zaczęłam wątek siatkarski...
Jadę do Spodka na Ligę Światową! 5 lipca, mecz z USA. Będzie gorąco! Już czuję tą niesamowitą atmosferę i nie mogę się doczekać meczu :) Ktoś z Was tam będzie? A może jedziecie na inne mecze?
No i temat znów zszedł na sport. To chyba już uzależnienie, bo chciałam coś dodać o futbolu. Liga Mistrzów zmierza się ku końcowi przed nami półfinały. I wiecie co? Pierwszy raz cieszę się, że w TV pokażą Borussię! :P Chyba nie muszę zdradzać powodu :P Hala Madrid!
Spadam!